Pomysł na kominek czy piec i jego realizacja to dopiero początek długiej drogi nabywania nowych umiejętności i nawyków codziennego obsługiwania tych urządzeń. Jeśli źle zorganizujecie sobie pracę z drewnem kominkowym, to stanie się ona dla Was prawdziwą udręką. Tylko zakup dodatkowych urządzeń i akcesorii do rozładowywania, składowania i przenoszenia drewna pozwoli przez lata z sukcesem i frajdą obsługiwać Wasze kominki i piece...
• RYTM PRACY Z DREWNEM • ROZŁADUNEK DREWNA • SKŁADOWANIE DREWNA • MAGAZYNOWANIE PRZED PIECEM I KOMINKIEM
RYTM PRACY Z DREWNEM
Skuteczne palenie drewnem w domu wymaga dobrej organizacji i wyposażenia. Ważny jest pewien rytm pracy z drewnem, który najlepiej zaobserwować możemy na wsi, gdzie dzięki tradycji funkcjonują pewne stałe reguły. Wywóz drewna z lasu i jego rąbanie zaczyna się tam w marcu. Zimą w lesie odbywa się bowiem główny wyrąb drzew i wtedy najłatwiej i najkorzystniej można kupić drewno opałowe pozostałe po selekcji ściętego materiału. Drewno takie, co ważne, jest w tym okresie najbardziej wartościowe z uwagi na naturalną w zimie, mniejszą zawartość soków. Pod koniec marca, na początku kwietnia słychać odgłosy rąbania i zaczynają rosnąć stosy drewna. Robota kończy się jego starannym ułożeniem w zamknięte, okrągłe kopy, lub przymurkowe rzędy, zawsze w przewiewnym i słonecznym miejscu na dworze.
Drewno schnie przez wiosnę i lato a jesienią, już po wykopkach, jest układane w przewiewnych szopach. Przy czym w szopach tych pozostaje jeszcze zapas z poprzedniego roku i on będzie w pierwszej kolejności spalany. Taka jest naturalna, powtarzana co roku, logika pracy z drewnem. Dzięki niej spalane jest zawsze drewno z ubiegłorocznego zapasu, powietrzno-suche, o wilgotności w granicach 20 procent, wystarczającej do dobrego spalania.
Jednak wielu ludzi z miasta nie czuje tego rytmu. Oczekują, że każde drewno będzie równie skutecznie się spalało, obojętnie mokre czy suche. Oczywiście, możemy drewno nieułożone pozostawić na podwórzu i donosić na rękach przez całą zimę. Nie będzie to jednak korzystne ani dla drewna, ani tym bardziej dla nas. Drewno będzie jeszcze raz takie ciężkie, pokryte pleśnią i ciemne od sinicy. Nie będzie chciało się rozpalać, a zamiast ognia w kominku będziemy mieli chmury wilgotnego dymu. Dużą część energii zawartą w drewnie zużyjemy na jego wysuszanie. Takim drewnem domu nie ogrzejemy. Do tego jego codzienne wyciąganie ze stosu i układanie na ręku, szybko da nam w kość na tyle, że zaczniemy rozglądać się za innym paliwem. Problem sprowadza się do tego jak ułatwić sobie pracę z drewnem i jak zrobić to nowocześnie?
Drewno kominkowe na rynku
Pomocna tu będzie znajomość bogatej oferty drewna kominkowego, różnych jego odmian, o różnej wilgotności i w różnorodnych opakowaniach. Producenci zmuszeni zostali przez dużych importerów do utrzymywania pewnych wypracowanych standardów pakowania i suszenia drewna, oraz doboru optymalnych gatunków drewna. Sposób pakowania się zmienia i ewoluuje w stronę najbardziej wygodnych i praktycznych rozwiązań, najłatwiejszych do przewożenia, przechowywania i przenoszenia.
Klasy wilgotności drewna
Funkcjonują zasadniczo 4 klasy wilgotności, różniące się, co oczywiste, ceną. Najwyższą tzw. klasą Premium stanowi drewno o wilgotności do 20%, to drewno sezonowane dodatkowo dosuszane w suszarniach wysokotemperaturowych. Zaletą wysokiej temperatury jest działanie bakterio-grzybo i owadobójcze. Takie drewno spala się najefektowniej i wytwarza najwięcej ciepła. Druga klasa, najbardziej popularna obejmuje tzw. Drewno Suche o wilgotności poniżej 25%. Drewno takie przygotowuje się na dwa rożne sposoby. Pierwszy tradycyjny uzyskiwany jest dzięki długotrwałemu suszeniu połupanego drewna na powietrzu. Najczęściej jest ono przygotowywane przynajmniej z rocznym wyprzedzeniem - ewentualnie półrocznym, jeśli zapewniono doskonałe warunki przewiewu i nasłonecznienia. Tak przygotowane drewno bardzo stabilnie się spala, ponieważ jest dość równomiernie suche w całym swoim przekroju (różnice wilgotności około 7%). Polana będą miały ciemniejszą barwę, a czasami w przypadku słabej przewiewności składowania i narażenia na wilgoć mogą mieć nieco zewnętrznej sinizny i śladów pleśni. Jeśli lato będzie ciepłe z mocnymi wiatrami a drewno odpowiednio przechowywane średnia wilgotność drewna może dorównać nawet klasie I. Jeśli będziemy mieli mniej korzystne warunki pogodowe to drewno bedzie bardziej wilgotne otrzymamy z niego trochę mniej ciepła. Czasami tak przygotowane drewno może być bardziej wilgotne na zewnątrz niż w środku. Tak może sie zdarzyć jeśli załadunek odbywal się w czasie deszczowych dni. JNie należy sie tym zrażać zewnętrzna strona szybko się na wietrze wysuszy. Drewno w klasie poniżej 25% przygotowywane jest też poprzez suszenie drewna świeżego w profesjonalnych suszarniach. Tu chociaż możemy w większym stopniu kontrolować warunki, rozkład wilgotności w przekroju drewna będzie zdecydowanie bardziej zróżnicowany (może sięgać nawet 20%) Nawet jeśli zewnętrzna strona polan będzie bardzo sucha w środku wilgoć może dochodzić do 35%. W Niemczech wprowadzono jednoznaczną normę badania wilgotności drewna w tej klasie ucinając liczne spory i nieporozumienia. Opiera sie ona na sprawdzaniu wewnętrznej strony drewna, po przełupaniu w 3 miejscach: w środku, 4 centymetry od górnej i 4 cm od dolnej krawędzi polana. Uzyskane za pomocą wilgotnościomierza trzy rezultaty pomiaru mają dać łącznie średni rezultat niższy od 25% wilgotności. Pamiętajmy o tym, że sam fakt suszenia drewna w komorze nie przesądza tego, że bedzie ono zgodnie z powyższą normą należycie wysuszone. Drewno zbyt krótko suszone w suszarni będzie suche tylko w zewnętrznej warstwie. Trzecia klasa najczęściej spotykana w ofertach na polskim rynku to Drewno Półsuche o wilgotności do 35%, krótko sezonowane. Tutaj na początku spalania będziemy mieli już więcej dymu, wartość kaloryczna drewna jest już wyraźnie mniejsza. Wreszcie czwartą klasę stanowi Drewno Świeże, o wilgotności rozpoczynającej się powyżej 35%, a mogącej dochodzić i do 70% a w niektórych gatunkach zdecydowanie wyżej. Ta klasa jest najbardziej zróżnicowana. Najtrudniej też klientowi jest tutaj ocenić prawdziwą wartość opałową kupowanego drewna. Spalając je stracimy znaczną ilość ciepła na schnięcie polan i najwięcej niedopalonych cząsteczek zostanie wyrzuconych wraz z parą przez komin. Takie drewno w zasadzie warto kupić tylko wiosną albo z nastawieniem na roczne przygotowywanie drewna. Taka tradycja funkcjonuje np. na rynku austryjackim gdzie klienci najczęściej kupują drewno nie na najbliższy sezon, tylko na następny.
Gatunki drewna
Oprócz poziomu wilgotności ważny jest również dobór odpowiednich gatunków drewna do palenia. Różnią się one budową i nieznacznie składem, dzięki czemu mają różną gęstość, zapach drewna i dymu, oraz różne właściwości spalania. Iglaste gatunki drewna, takie jak sosna, świerk, modrzew, jodła, chociaż w przeliczeniu na masę mają wyższą kaloryczność, ze względu na zawartość żywic, w praktyce wymagają o wiele częstszego dokładania. Polana są o wiele lżejsze od twardych gatunków, szybciej się spalają i łatwiej gazują. Przybrudzają także szyby wkładów kominkowych. Ich zaletą jest wysoki płomień i efektowne trzaski podczas spalania. W dużym obrocie drewna iglastego się nie sprzedaje. Odgrywa ono jedynie lokalne znaczenie. Za najlepsze gatunki uznaje się buk, grab, jesion, akację, dąb. Najcięższe z nich to grab i akacja. Najbardziej popularny jest buk, dąb i grab, doceniany acz trudno osiągalny jest jesion. Te gatunki sprzedawane są najkorzystniej osobno, często jako Miks w zmieszaniu, zawsze jednak określane są mianem drewna twardego i uzyskują najwyższe ceny. Palą się bardzo równomiernie i długo, spokojniej gazują, dają dużo węgla drzewnego, który długo się żarzy. pod warunkiem, że są suche. Niestety te gatunki potrzebują do wyschnięcia bardzo dużo czasu, właśnie z powodu bardzo gęstej budowy, utrudniającej wydostawanie się wody. Dlatego przy doraźnych zakupach, warto kupować jedynie suche, twarde drewno. Tańsze półsuche, czy świeże drewno możemy kupować co najwyżej z przeznaczeniem na dalszy okres spalania. Zdecydowanie niżej oceniane są takie popularne u nas gatunki drewna jak brzoza, olcha, klon. Wśród nich brzoza stoi nieco wyżej ze względu na przyjemny aromat i łatwość palenia się nawet przy dużej zawartości wilgoci. Często te gatunki dokładane są do tzw miksów. Miesza się je z drewnem twardym w proporcjach 1:4, 1:3, 1;2 naturalnie cena miksów jest już niższa. Wybierając odpowiednią klasę wilgotności drewna różnicujmy cenę ze względu na jego gatunek.
Rodzaj pakowania
Każda z klas drewna może zostać w różny sposób spakowana. Jest kilka najbardziej popularnych form pakowania drewna. Pierwszą jest tak zwana skrzyniopaleta, czyli zbudowana na palecie ażurowa skrzynia do której układane jest drewno. Najczęściej wykonywana jest z odpadowych zrzynów, po jak najmniejszych kosztach. Musi być jednak na tyle solidna, żeby bez deformacji wytrzymała załadunek, dowóz i rozładunek u klienta. Standardowo ma ona z dołu wymiary europalety czyli 120 x 80 cm i wysokość wewnętrzną 180-200 cm. Coraz częściej produkowana jest mała skrzyniopaleta, o objętości 1 metra przestrzennego 120 x 80 x 103 cm, wygodniejsza w użyciu, choć nieco droższa. Zwykle małe skrzynie stawia się jedna na drugą i ściąga taśmą. Wszyscy więksi producenci przykrywają już w tej chwili skrzyniopalety kawałkiem mocowanej folii, zabezpieczającej z góry przed deszczem. To znacznie poprawia kondycje drewna przechowywanego w skrzyniopaletach, zarówno na placu producenta jak i potem na placach handlowych. Drewno będzie szybciej dosychało i nie moknie tak bardzo w czasie deszczów. Spotkać można nawet skrzyniopalety ze zbitym z desek okorowych dachem. Drewno w skrzyniopaletach jest układane a nie wrzucane. To bardzo istotna różnica, która naturalnie ma swoje odzwierciedlenie w cenie. Jednak 1 metr drewna wrzuconego to nie więcej niż 0,6 -0,7 metra ułożonego. Warto o tej różnicy pamiętać porównując cenę drewna. Kupowanie skrzyniopalet ma sens jeśli chcemy kupić większe ilości drewna i potrafimy je bez wysypywania przechować. Pewną wadą skrzyniopalet jest to że po ich opróżnieniu trzeba je pociąć, nie są to opakowania do wielokrotnego użytku, i nie można ich w żaden sposób złożyć. Być może dobrą alternatywą będą tu w przyszłości składane, lekkie skrzynie metalowe, aluminiowe, czy plastikowe.
W ostatnim czasie na rynku pojawiły się odchudzone wersje skrzyniopalet ograniczające konstrukcje jedynie do palet i nabitych na nią narożników z desek, zastępowanych czasami kartonem, bądź całkiem bez narożników. Drewno kominkowe owinięte jest tam mocno naciągniętą taśmą siatkową, utrzymującą formę pakunku. Może ono równiez być ułożone do dużych worów o metrowej objętości ściąganych u góry sznurkiem i wiązanych taśmą do palety. Im łatwiejsze do likwidacji opakowanie, tym jest bardziej praktyczne. Opakowanie to zbędny koszt i dodatkowy ciężar ładunku, dlatego powinno być jak najprostsze i jednocześnie skuteczne na tyle, by utrzymać formę upakowanego drewna w czasie transportu i rozładunku. Im dalsza odległość transportu tym bardziej solidne musi byc opakowanie. Ważna jest również przewiewność opakowania, tak by drewno mogło swobodnie dosychać. Elastyczna siatka zapewnia dostateczny dostęp powietrza, można ją później przeznaczyć do recyklingu. Po tak zapakowanym drewnie pozostaje jedynie paleta zajmująca niewiele miejsca i łatwa do przewożenia. Ta forma pakowania wyprze w krótkim czasie stosowane do tej pory kosztowne skrzyniopalety.
Dla całej logistyki przewozu drewna niezwykle istotne jest, by na Tira można wsadzić go jak najwięcej. Ograniczeniem jest nośność, najczęściej 24 ton. Im bardziej suche będzie drewno, tym więcej go załadujemy. Minimalna ilość w dużym odbiorze to 48 metrów przestrzennych drewna ułożonego (24 zestawy skrzyń spiętych po 2, lub 24-26 skrzyń dużych), ale jeśli drewno jest suche na poziomie 20% a skrzynie lekkie, jesteśmy w stanie przewieźć ikilka metrów więcej. To znaczna różnica kosztów przewozu, szczególnie na dalekie odległości. Drewna lekkiego takiego jak olcha czy osika można przewieźć aż 60, a nawet 64 skrzyń na tirze. Ta różnica ze znacznie mniejszej gęstosci tego drewna.W przypadku drewna wrzuconego do worków lub skrzyń, załadujemy na tira co najwyżej odpowiednik 42 metrów drewna ułożonego. Chociaż takie pakowanie jest znacznie szybsze, a tym samym tańsze, zdecydowanie wyższy koszt transportu przekreśla jego sens na odległość powyżej 200 km. Ma ono zatem znaczenie lokalne.
Drugą popularną formą pakowania drewna kominkowego są worki raszlowe. Znaleźć możemy różną ich objętość, najczęściej 22 litry. W takim worku zmieścić się może około 10-12 kilogramów twardego wysuszonego drewna. Worki są układane albo w skrzyniopaletach, albo coraz częściej wiązane są elastyczną taśmą raszlową na palecie. Z góry również zabezpiecza się je folią. Na rynku wystepuja także worki 40 i 60 litrowe. Zaletą tej formy pakowania jest to, że drewno jest już poporcjowane, nie musimy wyciągać ze skrzyni kawałka po kawałku. Potem jednak trzeba je wyciągać z worka, co jest zawsze kłopotliwe. Jest to wygodna forma przy mniejszych zakupach, powszechnie dostępna u nas na stacjach benzynowych. Worki siatkowe sprawiają nieco problemów przy wyciąganiu drewna, polana zahaczają o siatkę. Tych problemów unikniemy jeśli mamy formę pakowania w postaci naręcza drewna zainiętego taśmą plasitkową z rączką (tradycyjnie wiązanie drutem). Wydaje się, że forma gotowych naręczy drewna, ułatwiająca wyjmowanie gotowych porcji ze skrzyń warta jest rozwijania. Możemy również kupować drewno we wspomnianych już wielkich worach o objętości 1 metra. Czasami drewno do nich jest wrzucane bezpośrednio z łuparki. Wówczas jego waga, a zatem i ilość drewna, jest mniejsza niż w przypadku drewna ułożonego, dlatego cena musi być w takim przypadku odpowiednio niższa.
Najbardziej oszczędną formą pakowania jest balotowanie drewna. Rozwiązanie wymyślone przez szwajcarską firmę Woodmax wraz z całą gama urządzeń ułatwiających tego typu pakowanie i transportowanie. Do pakowania używana jest tylko i wyłącznie taśma no i ewentualnie paleta na której kładzie się baloty. Drewno jest maksymalnie ściśnięte, ma ze wszystkich form pakowania największą wagę w metrze przestrzennym. Być może właśnie to jest przyczyną małej popularności tej formy. Klienci nie bardzo orientują się w niuansach przestrzenno wagowych i wybierają po prostu tańsze formy kierując się jedynie objętością opakowań. Producenci tym samym nie dostają dostatecznej ceny i unikają tej wydaje się optymalnej formy. W końcu można w większy balot zwinąć również poporcjowane drewno związane taśmą czy sznurkiem.
Oczywiście możemy kupić drewno porąbane przywiezione luzem. Czeka nas wtedy sporo dodatkowej pracy przy układaniu drewna. Zdecydowanie będzie jej mniej przy rozładunku drewna na paletach obojętnie czy będą to skrzyniopalety, worki czy też baloty. Pod jednym warunkiem, że będziemy w stanie przewieźć je w tej formie bezpośrednio do miejsca składowania. Tylko wtedy zaoszczędzimy sporo czasu. Skorzystanie z tej oferty, może znacznie ułatwić nam życie. Jej wyższe ceny pomniejszyć musimy o coraz droższy nasz własny czas, który zaoszczędzimy kupując drewno porąbane, wysuszone, oraz ułożone i poporcjowane workach, skrzyniopaletach czy balotach.
ROZŁADUNEK DREWNA;
Załóżmy, że drewno przywożone jest na naszą posesję już porąbane luzem lub na paletach. Jak najlepiej je rozładować, gdzie przechowywać? Ważne jest zaplanowanie na terenie wjazdu do posesji utwardzonego miejsca, do którego można dojechać odpowiednio dużym samochodem ciężarowym. Szczególnie ważne to jest dla tych, którzy kupują większe ilości drewna. To miejsce rozładunku drewna wymaga pewnej przestrzeni roboczej, którą musimy uwzględnić planując podwórze. Utwardzony powinien być również dojazd do miejsca właściwego składowania drewna i na tyle równy by można po nim jeździć wózkiem paletowym z dość małymi kółkami. Drewno luzem zsypywane jest najczęściej z podnoszonej skrzyni. Coraz częściej będziemy kupować drewno kominkowe już spakowane w różnej wielkości skrzyniopaletach, workach na paletach, a nawet spakowane w nowy sposób mianowicie wiązane w baloty. W tym kierunku podąża bowiem produkcja dużych producentów drewna kominkowego, wyznaczana zamówieniami zachodnich importerów. Podstawową sprawą jest tu logistyka dostaw do sieci marketów, ale i dostaw do bezpośrednich klientów.
Podstawowym problemem przy rozładunku drewna na paletach lub w skrzyniach jest ich zestawienie z samochodu na ziemię. Dla orientacji powiem, że dwumetrowa skrzyniopaleta z suszonym, twardym drewnem ważyć może około 800 kg, a z drewnem świeżym nawet przeszło 1 tonę. Żeby taką paletę bezpiecznie zestawić najlepiej wynająć wózek widłakowy, lecz jest to bardzo kłopotliwe i do tego kosztowne.
Domorosłe sposoby skończyć się mogą nawet wypadkiem. W przypadku dużych skrzyniopalet najlepiej upewnić się, że dostawca ma możliwość ich samodzielnego zestawienia. Zrobi to, jeśli na jego samochodzie będzie zestawiany wózek widłakowy, lub będzie posiadał tzw HDS czyli hydrauliczny wysięgnik za pomocą którego możemy wystawić paletę. Problem rozwiązać również może częściej spotykana hydraulicznie opuszczana, tylna burta, na którą po kolei będą stawiane palety. Korzystniej jest ze względu na rozładunek kupować skrzyniopalety mniejsze nie dwu lecz jednometrowe. Łatwiej je zestawić i postawić, łatwiej również później wyciągać z nich drewno.
Wózki widłowe do podnoszenia palet
Naturalnie zasobniejsi klienci, systematycznie kupujący drewno, ostatecznie sami również mogą zaopatrzyć się w jakiś ręczny lub elektryczno-ręczny wózek podnośnikowy do palet, który może mieć udżwig nawet do 1 tony. Pozwoli on nam rozładować przywożone ciężarówkami drewno na peletach.
Na rynku jest kilkanaście firm oferujących tego typu urządzenia. Przydają się one także do układania skrzyniopalet jedna na drugą i późniejszego ich zdejmowania. Takim wózkiem podnośnikowym przewieziemy bez problemu nawet dużą skrzyniopaletę do drewutni lub wiaty.
Wózki paletowe
Do przewożenia zestawionych już palet z drewnem najlepiej użyć wózków paletowych popularnie zwanych paleciakami. Jeśli macie wybór, sięgajcie po te z większymi kółkami. Jednak jego wysokość po opuszczeniu powinna być dopasowana do standardowych wymiarów palet i wynosić mniej niż 10 centymetrów. Tyle wynosi wysokość klocka w palecie do której musimy go wsunąć. Istotne przy zakupie drewna na paletach jest ustalenie wysokości tych właśnie klocków. Jeśli mamy teren skośny to warto aby były one wyposażone w hamulec. Warunkiem podstawowym korzystania z paleciaków jest utwardzony teren.
Cztero, trzy i dwukołowe wózki do przewozu drewna
Drewno luzem, które jest najczęściej wysypywane na podwórze z wywrotnej skrzyni samochodu, musimy przewieźć do składowania. Tutaj mamy do dyspozycji całą gamę wózków cztero, trzy i dwukołowych. Te pierwsze z koszem, na dużych kółkach, pozwalają na przewóz dość dużej partii drewna. Potem w drewutni możemy bezpośrednio z nich drewno wyciągać i układać.
Ciekawym rozwiązaniem są wózki trzykołowe, bardzo zwrotne i stabilne. Wózki dwukołowe, posiadające skrzynię z której łatwo możemy drewno wysypać, są bardziej użyteczne jeśli pracujemy w kilka osób. Im większe kółka w tych wózkach tym łatwiej się nimi poruszać przy pełnym obciążeniu. Spotkać można również wózki z własnym napędem elektrycznym, samorozładowcze. Pozwalają na przewożenie nawet dużej partii drewna w trudnych warunkach. Podnoszona po skosie skrzynia ładunkowa umożliwia zsypanie drewna bez jakiegokolwiek wysiłku.
Oczywiście pomocna może tu być nawet zwykła taczka z dużym, napompowanym kołem lub specjalne taczki do przewozu drewna.
Wózki przewożące drewno do domu
Pewną odmianą wózków dwukołowych są wózki do przewożenia drewna do domu. Zostały one specjalnie do tego celu zaprojektowane. Są węższe od standardowych na tyle, by łatwo można było nimi przejechać przez drzwi, oraz wyposażone w duże koła pozwalające na ich wciąganie tyłem po schodach. Przystosowane są również do ich stawiania w pozycji pionowej, zajmującej mniej miejsca w pomieszczeniach.
Drewno jest tak w nich pakowane, że się nie obsuwa, niezależnie od pozycji poziomej czy pionowej wózka. Niektóre wersje tych wózków są na tyle estetycznie wykonane, że można je bez skrupułów postawić przy kominku.
SKŁADOWANIE DREWNA KOMINKOWEGO
Drewno świeże, a nawet drewno suszone, musi być przechowywane w przewiewnych i najlepiej nasłonecznionych miejscach. Wyższa temperatura, którą zapewnia słońce powoduje parowanie zewnętrznych warstw drewna (powierzchni poszczególnych szczap). W ten sposób uruchomiony zostaje proces wyrównywania gradientu stężeń wewnątrznej wilgotności drewna. Woda przeciska się przez komórki drewna do jego górnych, bardziej suchych powierzchni i potem odparowywuje w powietrze. Wymiana powietrza nad drewnem jest konieczna do odprowadzenia tej pary. Im bardziej suche powietrze będzie nad powierzchnią drewna, tym szybciej zachodzić bedzie jego wysychanie. W zamkniętych pomieszczeniach powietrze osiągnie taki punkt nasycenia wilgoci, w ktorym parowanie zostanie najpierw spowolniane, a potem całkowicie zahamowane. W efekcie po jakimś czasie na drewnie pojawi się pleśń. Dlatego do prawidłowego przechowywania drewna zapewniony musi być przewiew. Tymi zasadami powinniśmy się kierować stawiając drewutnie lub wiaty na drewno. Odpowiedni przewiew uzyskamy, jeśli ustawimy je w stronę najczęstszych wiatrów. Od strony zawiewnej powinny być prześwity w ścianach drewutni. Z kolei temperaturę (okresową) uzyskamy wykorzystując słońce. W tym celu otwartą stronę drewutni warto wystawić na południe i zadaszyć ją przeźroczystymi płytami przepuszczającymi promienie słońca. (W bardziej wyrafinowanych drewutnio-suszarniach wykorzystuje sie nawet solary i wentylatorki wiatrakowe). Zasady te tym bardziej dotyczą suszenia drewna w profesjonalnych suszarniach. Tam, żeby szybko wysuszyć drewno podawana jest temperatura 110-120 stopni a do wymiany powietrza używa się turbowentylatorów. W takich warunkach drewno wyschnie w przeciągu kilku dni. Mówiąc precyzyjniej osiągnie ono 20-25% wilgotności mierzonej w zewnętrznej, kilkucentymetrowej warstwie. Głębiej w rdzeniu jego wilgotność będzie zdecydowanie wyższa, chyba, że drewno było wczesniej sezonowane. Widzimy zatem, że nawet kupując drewno suszone musimy zapewnić jemu odpowiedni przewiew w trakcie magazynowania, bowiem wilgoć ze środka drewna będzie parować.
Drewutnie
Tradycyjnym pomysłem na przechowywanie większych ilości drewna opałowego już nieco przesuszonego,są drewutnie. To małe, niekiedy bardzo urokliwe budyneczki, najczęściej wykonane z drewna. Charakterystyczne dla nich są ażurowe ściany zapewniające dostateczny przewiew. Zazwyczaj można było w nich dodatkowo rąbać drewno i przechowywać wszystkie narzędzia do tego służące. Ściany drewutni chroniły zimą drewno przed zasypaniem śniegiem, a jej zamknięte wnętrze ułatwiały załadunek w najtrudniejszych warunkach. Warto w tym miejscu zaapelować do architektów, by nie traktowali takich gospodarczych budyneczków po macoszemu. Warto sięgnąć do tradycji i twórczo rozwinąć ją, także w nowoczesnych formach.
Współczesna "marketowa" odmiana drewutni to nieco mniejszy, ale za to gotowy do złożenia i już zaimpregnowany, składany domek z dwuspadowym, wysuniętym dachem, nieco podniesioną nad ziemią podłogą i przewiewnymi ścianami. Frontowa, najczęściej południowa ściana jest w nich u góry otwarta, a jej dolne części są uchylane bądż zdejmowane do załadunku. Spotkać można wersje z dodatkowo wydzielonym i zamkniętym, małym pomieszczeniem na narzędzia. To bardzo wygodne rozwiązanie.
|
|
Szczególnie jeśli możemy tam zmieścić cały sprzęt przeznaczony nie tylko do łupania ale i do przewożenia drewna. W drewutni układać możemy zarówno drewno w rzędach jak i wstawiać drewno na paletach. Przy zamawianiu drewutni warto zatem uwzględnić standardowe zewnętrzne wymiary palet 125x85 centymetrów, oraz wysokość niektórych skrzyniopalet dochodzącą nawet do 230 cm. Powierzchnia drewutni powinna być wielokrotnością tych wymiarów z odpowiednim luzem. Jeśli planujemy wsadzenie do drewutni więcej niż dwóch palet na głębokość doliczmy nieco odstępu między nimi. Podobnie pozostawić należy nieco przestrzeni u góry, potrzebnej do wyjęcia górnej skrzyniopalety. Poza tym drewutnia nie może być wypełniona drewnem po sam czubek. Podstawową zasadą jaką musimy kierować się przy wsadzaniu do niej drewna jest bowiem zapewnienie odpowiedniej cyrkulacji powietrza.
Wysunięty dach zapobiegnie namakaniu drewna. Dach ze szkła czy płyt przezroczystych, zapewni wyższa temperaturę w środku i szybsze suszenie drewna. Droga od wjazdu do drewutni powinna być na tyle solidnie utwardzona, by w ostateczności można było do niej dojechać nawet widłakiem. Wygodniej, jeśli będzie to blisko miejsca rozładunku i niezbyt daleko od domu. Przed zakupem i montażem drewutni warto przemysleć sposób załadunku drewna na paletach i sposób jego rozładunku. Najwygodniej jest nieco obniżyć teren na którym postawimy drewutnię, tak by, zachowując odstęp podłogi od podłoża, umożliwić jednocześnie wjazd paleciaka bezpośrednio ze ścieżki. Pamiętajmy o tym, że drewno z drewutni będziemy wyciągali głównie zimą w trudnych warunkach. Ułatwi nam życie solidna ścieżka do domu.
Wiaty na drewno
Jeśli kupujemy drewno w skrzyniopaletach, szczególnie świeże, to wystarczającym rozwiązaniem do ich składowania jest wiata. Jest ona całkowicie przewiewna i zabezpiecza przed deszczem. Skrzyniopalety odpowiednio ustawione chronić będą także drewno przed śniegiem, ponieważ mają boki nieco zasłonięte a podłogę uniesioną nad ziemią. Boki wiaty ozdobimy i osłonimy, jeśli częściowo wypełnimy je kratownicami z drewna lub gotowymi płotami z ażurowych lameli.
Wiaty to nie musi być ogrodowy standard z królestwa wszechobecnej angielskiej kratki. Może to być bardzo nowoczesny obiekt, wkomponowany w architekturę domu i ogrodu. Zarówno drewutnie jak i wiaty przykryć można rasową dachówką. Przeźroczysty dach zapewni jednak szybsze schnięcie drewna. Maskując ściany wiaty pamiętajmy o podstawowym warunku jaki musi ona spełnić, czyli o przewiewności.
Okapy przyścienne
Często spotykanym sposobem przechowywania drewna jest jego układanie przy południowych ścianach budynków. Drewno intensywnie nagrzewane przez słońce i ciepło ścian budynku bardzo szybko schnie.
Jeśli planujemy tego typu składowanie drewna warto zaprojektować od razu bardziej wysunięty dach, który zasłoni je przed deszczem i śniegiem. Korzystnie jest również od strony muru zamontować drewniany stelaż, w postaci kilku przykręconych do ściany łat i zamocowanych do nich drewnianych kratownic. Zapewnią one przewiew również od tyłu i zabezpieczą ściany przed brudzeniem się i grzybem. Pierwszy rząd koniecznie układajmy na ażurowej podstawie, 20 centymetrów nad ziemią, również ze względu na wilgoć i śnieg.
Zadaszone regały i pergole na drewno
Dla wszystkich, którzy palą w kominku okazjonalnie wystarczającym magazynem drewna kominkowego mogą być zadaszone regały na których ułożyć można jeden lub dwa rzędy drewna. W podwójnej wersji pomieszczą one nawet 6 metrów drewna. Dno stanowią z reguły poziome kantówki uniesione 20 cm nad ziemią. Na nich układane jest drewno. Z boku przytrzymywane jest przez słupy regału. Górę zwieńcza jedno lub dwuspadowy, odpowiednio wysunięty, dach z desek, gontów, trzciny lub dachówki.
Konstrukcja takich regałów może być skręcana lub zmontowana za pomocą metalowych łączy ciesielskich, do których możemy wsuwać poprzeczne belki. Pionowe słupy muszą być w betonowane w ziemię lub zakotwione w ciesielskich, stożkowych okuciach wbijanych w ziemię, na tyle głębokich by wiatry nie powaliły regału.
Od pewnego czasu na rynku pojawiły się odpowiedniki takich regałów wykonane na bazie standardowych pergoli, do których zaczęto dorabiać daszki. Z reguły mają około 200 cm długości. Boki wykonane z dziesięciocentymetrowej kantówki, wypełnione kratownicami z drewna. Koszt takiej już zaimpregnowanej pergoli jest niewielki a montaż bardzo prosty.
Regały tarasowe
Ciekawa propozycją składowania mniejszych partii drewna kominkowego są przenośne regały tarasowe. To najczęściej regały metalowe o różnej wielkości i długości nawet do 4 metrów. Są wersje stylizowane, w których boki ozdobione są elementami z kutej stali.
Do kompletu należy pokrowiec z zamkiem błyskawicznym, który nakłada się na niepogodę. Wygodne rozwiązanie zarówno na podstawowy magazyn drewna przy mniejszych potrzebach jak i na systematycznie uzupełniany drewnem z drewutni, magazynek podręczny ustawiany na tarasie lub w pobliżu wejścia do domu, jak najbliżej kominka. Łatwo można również zrobić podobny stojak z kantówek drewnianych korzystając z gotowych metalowych okuć.
Jest on w porównaniu do zadaszonych regałów zdecydowanie niższy, nie musi być w związku z tym zakotwiany do podłoża. Taki stojak tarasowy zabezpiecza nas w drewno przynajmniej na kilka dni. Łatwiej jest donosić drewno do kominka bezpośrednio niż każdorazowo z drewutni. Ułatwi on życie pozostałym domownikom w czasie naszych wyjazdów. Taki regał stać może stać również w kotłowni, jeśli mamy piec na drewno i odpowiednio suchy materiał.
MAGAZYNOWANIE DREWNA PRZED PIECEM I KOMINKIEM
Drewno do domu przewożone jest małymi porcjami. Przed kominkiem powinniśmy złożyć go chociaż tyle, by starczyło na cały dzień palenia. Drewno przez ten czas się trochę dogrzeje i delikatnie dosuszy. Oferta różnego rodzaju koszy i stojaków na drewno jest przebogata. Szczególnie w krajach anglosaskich, z bardzo starą tradycją palenia w kominkach. Każdy w niej może znaleźć coś co będzie pasowało do stylu jego wnętrza i samego kominka lub pieca.
Stojaki kominkowe
Stojaki w reprezentacyjnej części domu mają bardzo ozdobny charakter.
Znaleźć tu możemy zarówno najróżniejsze stylizowane kształty z kutej stali jak i stojaki o bardzo nowoczesnej, wręcz futurystycznej formie wykonane ze stali nierdzewnej, a nawet nietłukącego się szkła.
Każdy model występuje najczęściej w kilku wielkościach i można dobrać wielkość do potrzeb kominka czy ładunku wózka. Stojaki te stawiamy tuż przed kominkiem lub piecem i ładujemy drewno bezpośrednio z nich. Warto zwrócić uwagę na parę istotnych szczegółów. Drewno przy układaniu na stojak i wyciąganiu zawsze się trochę obsypuje. Korzystne jest jeśli stojak ma blaszaną podłogę, najlepiej wyciąganą, którą łatwo można wyczyścić. Wygodna będzie także półeczka na rozpałkę, zapałki. Niektóre stojaki są już wyposażone w narzędzia do pracy z kominkiem takie jak rozgarniacz popiołu, chwytak do drewna, szufelka i zmiotka. Wówczas nie jest już potrzebny dodatkowy stojak na nie.
Wózkostojaki do drewna kominkowego
Może ta nazwa niezbyt korzystnie brzmi, lecz doskonale oddaje istotę rzeczy. Jak bowiem inaczej nazwać ozdobny stojak na kółkach przystosowany do przewozu drewna. Jednocześnie wykonany na tyle atrakcyjnie, że śmiało możemy pozostawić go w salonie. To pewna nowość szybko rozwijana przez paru producentów od kilku lat. Idealnie nadaje się do przewozu drewna od stojaków tarasowych do kominka.
|