Każdy, kto był w Alpach, bądź w podalpejskiej Bawarii, z pewnością zwrócił uwagę na powszechną obecność drewna kominkowego. Postanowiłem krótko przedstawić ją na przykładzie PFRONTEN (region Allgau- Bawaria) Pfronten to niezwykle malownicza wieś, wielkości miasteczka, położona u podnóża Alp w pobliżu granicy z Austrią. Pfronten tłumnie odwiedzane jest przez turystów, jednak miejscowi potrafili wspaniale wykorzystać szansę jaką daje turystyka w połączeniu z kultywowaniem swojej regionalnej tradycji. Trzeba przyznać, że mieszkańcom nie brakuje werwy i fantazji wyzwalanej przez przepiękny krajobraz i przyrodę. Atrakcji w górach tyle, że nawet ostatnio wieża kościelna z Pfronten ruszyła na stok.
Bawarsko-Tyrolskie klimaty Drewno opałowe w tych stronach jest elementem krajobrazu, jest też trwałym elementem przydomowej architektury. Natykamy się na nie na każym kroku, także przy najbardziej szykownych ulicach, w samym centrum kolorowych miasteczek i wsi. Drewno nie jest tu wstydliwym dowodem opóźnienia w epoce gazu i solarów, wręcz odwrotnie, porządnie ułożony sztapel drewna jest powodem do dumu właściciela, wizytówką jego obejścia, świadectwem jego kreatywności i zaradności. Drewno opałowe wplecione jest tam w codzienność, nikogo nie dziwią sztaple przy murze kościelnym. Nawet inscenizacje religijne, nawiązujące do ciepłego przecież Betlejem, nie odbędą się bez niego. Okazją do palenia wielkich ognisk z kukłami jest sobótka -Johannisfeuer. Zamiłowanie Alpejczyków do palenia drewnem widoczne jest na każdym kroku i rośnie w każdym następnym pokoleniu, przyjmując także wcześniej niespotykane formy. Drewno w stojakach lub w skrzyniach z metalowej siatki wykorzystywane jest do reklamy. Staje się wizytówką wielu pensjonatów czy hoteli. Jeśli jesteś gościem bierz i pal. Dobrze zaprojektowany regał czy stos z ułożonym drewnem może być doskonałym drogowskazem lub trwałą reklamą odporną na niepogodę. Drewno kominkowe przy ścianach Najprostszą formą skladowania drewna jest ułożenie go pod ścianą domu. Ta forma jest w krajach alpejskich niezwykle popularna. Ściany domów, pensjnatów obłożone drewnem kominkowym nie tylko od wewnętrznej, ale także frontowej strony, nabierają bardziej ciepłego, przytulnego charakteru. Do tego jaka wygoda, zimą możemy drewno dosłownie podbierać zza ganku. Trudno się dziwić tej tradycji, praktyczna i nie wiąże się z żadnymi kosztami - nakłady zerowe. Dach budynków chroni częściowo drewno przed deszczem a w słoneczne dni drewno wystawione na działanie promieni mocno się nagrzewa, dzięki czemu szybciej wytraca wilgoć. Ściany mają jeszcze jedną zaletę - kumulują ciepło słoneczne. Nagrzana ściana promieniuje ciepłem podgrzewając dodatkowo drewno i powoduje zwiększenie ruchu powietrza wokół przyściennych sztapli. Pasywna energia na wyciągnięcie ręki, przyśpieszająca suszenie. Tyrolskie domy mają bardzo wysunięte dachy i właśnie ściany z wysuniętym dachem są wykorzystywane do składowania, oczywiście najlepiej z wystawą południową, chociaż w praktyce drewna nie układa się jedynie od strony północnej. odpowiednie ułożenie drewna kominkowego na południowej ścianie gwarantuje najlepsze przygotowanie drewna do zimy. We Pfronten malowniczej podalpejskiej wiosce w regionie Allgäu w Bawarii, drewno układane jest na betonowych cokołach wokół domów, niemalże do poziomu okien. Na cokoły kładzie się podkłady, czasami z samych szczap, tak aby powietrze mogło także cyrkulować od dołu. Przed owadami z drewna chronią murowane ściany - jedynie szczyty domów są drewniane. Zalecane jest zachowanie dystansu 5-10 cm od ściany, także dla lepszego przewiewu drewna. Dystans, szczegolnie od podłoża, musi być większy w okolicach, gdzie wiatry nie są tak intensywne, lub w miejscach osłoniętych. Jeśli z danej strony domu czy budynku dach jest mniej wysunięty, sztaple z drewnem są przykrywane z góry. Dla wielu Alpejczyków układanie drewna to coś więcej niż tylko magazynowanie, to wyzwanie do zademonstrowania własnego stylu i własnej indywidualności. Ułożenie drewna w artystyczny sposób wymaga sporej wyboraźni i cierpliwości jednak efekty widać gołym okiem i to na każdym kroku. Dobór polan o różnej średnicy i kształcie pozwala na uchwycenie w sztaplach pewnego rytmu układanego drewna. Dobór szczap różnej wielkości wykorzystywany jest jako język ekspresji do przekazywania różnych symboli. Odrobina fantazji oraz cierpliwości i schematyczna, bezduszna praca z drewnem zastąpiona zostaje przez zabawę, której efekt cieszy oko przez ładne kilka miesięcy. W ułożonym drewnie odkrywamy kompozycje często całkiem przypadkowo, jednak dopiero zamierzone kombinacje w doborze wielkości polan, ich kolorze czy sposobie ułożenia dają zaskakujący efekt. Znajdziemy go zarówno na tradycyjnym wiejskich podwórzach jak i nowoczesnych domach. Odrobina wprawy i nowego spojrzenia wystarczy by tworzyć dowolne aranżacje. Jeszcze więcej możliwości artystycznych aranżacji z drewnem kominkowym daje lato. Różnorodne kompozycje zwisających kwiatów balkonowych zawieszonych nad stosami drewna dają niezwykle urokliwe efekty. Przy zabawie z wyższymi sztaplami wykorzystywane są niekiedy ślepe okna lub drzwi markujące prawdziwą chatę. Spójrzcie na zdjęcie poniżej, autor tej mozaiki tworzył ja przez 3 tygodnie. Drewno układane jest także przy ścianach garaży i budynków gospodarczych. Niekiedy z drewna ukladane są ściany zasłaniające przed śniegiem i wiatrem. Oczywiście w trakcie podbierania drewna ta osłona dość szybko znika. Na jej miejsce układana jest nowa - z drewna świeżego. Zwyczajowo w tamtych stronach sięga się po drewno dostępne, takie jak jodła czy świerk. Zwiększa to niemal dwukrotnie zapotrzebowanie na przestrzeń konieczną do gromadzenia drewna. Te dwa gatunki mają bardzo małą gęstość - są lekkie, a zatem trzeba do zimy przygotować znacznie większą ich ilość. Wolnostojące sztaple drewna kominkowego Alpejczycy upychają drewno dosłownie gdzie tylko się da. Każde miejsce jest dobre, pod warunkiem, że wystawione jest na wiatr i na słońce. Jednym z powszechnie spotykanych sposbów jest ustawianie wolnostojących sztapli z drewnem. Suchy i ciepły alpejski wiatr-Fen, wiejący czasami po kilka dni, doskonale wysusza poukładane w sztaplach, wszechobecne drewno. Pozwala to miejscowym na pewna nonszalację w układaniu drewna. W innych regionach drewno powinno być zdecydowanie wyżej nad poziomem gruntu, tak by zapewnić jemu przewiew od dołu. Zadaszenie zapewnia osłonę przed deszczami, ale nie jest potrzebne przez pierwsze miesiące suszenia drewna wystawionego na wiatr i słońce. Drewno nie leży bezpośrednio na ziemi, tylko ułożone jest na podkładach. W wolnostojących sztaplach panuje swoisty mikroklimat, temperatura w ciągu dnia wenwątrz sztapla może być niższa niż temperatura powietrza i odwrotnie nocą. Drewno kumuluje energię słońca nagrzewając się, jednocześnie zbyt ostre słońce zamyka pory w komorkach drewna blokując parowanie wilgoci ze środka polan na powierzchnię. W nocy pory otwierają się i udrożniony zostaje cały system kapilarnego ruchu wilgoci i dyfuzji pary wodnej. Wiatr wymieniając powietrze na mniej wilgotne podtrzymuje i przyspiesza proces suszenia drewna. Efekt alpejskiego wiatru "Fen" porównywalny jest do włączenia wentylatorów w suszarni. Nawet jednak, jeśli wiatr na naszej posesji jest nieporównywalnie słabszy, a wilgotność powietrza większa, to i tak korzystając z doświadczeń Alpejczyków jesteśmy w stanie doskonale wysuszyć drewno komminkowe na powietrzu. Wystarczy wybrać południową ścianę, bądź wystawioną na słońce i wiatr część działki i polubić widok ułożonego drewna. Jeśli dodamy do tego szczyptę fantazji, to zabawa w kompozycje może nas niepostrzeżenie wciągnąć na dobre. Cóż, obojętnie jak ułożycie drewno, takich widoków jak w Alpach i tak sympatycznych krowich uszu gdzie indziej nie znajdziecie. Tradycja składowania drewna w krajach alpejskich adaptuje się także w najnowocześniejszej architekturze. Tarasu z takim widokiem, w słynnym podziemnym domu z Vals w Szwajcarii, po drugiej stronie Alp, można tylko pozazdrościć Lech Kowalewski. podziękowania dla Sylwka Krola za parę kultowych zdjęć |